Czy ktoś jeszcze o nim pamięta? Golden Rose Total Cover 2in1 Foundation & Concealer #02 Ivory - recenzja
Jakiś czas temu blogosfera i youtube trąbiły o najnowszym podkładzie tureckiej marki Golden Rose, a ja mam dla Was dzisiaj recenzję „starocia” sprzed kilku lat, hahaha :) Podkład Golden Rose Total Cover 2in1 Foundation & Concealer to już jednak kultowy kosmetyk, a ja zużyłam całe opakowanie i chcę się podzielić z Wami moimi wrażeniami.
Dzisiejszy bohater zamknięty jest w zgrabnej, prostej i eleganckiej buteleczce z pompką, która wygodnie dozuje odpowiednią ilość podkładu – można lekko nacisnąć i wydobyć dokładnie tyle produktu, ile potrzebujemy. Problem miałam jedynie pod koniec, gdyż pompka już nie była w stanie wytłoczyć kosmetyku, a po odkręceniu okazało się, że w środku jest jeszcze bardzo dużo. Ostatecznie musiałam wygrzebywać go szpatułką. Ale zużyłam do ostatniej kropli ;) Czasem też zdarzyło mu się lekko wyciekać z buteleczki.
Podkład Total Cover 2in1 Foundation & Concealer ma bardzo gęstą, kremową konsystencję. Z doświadczenia wiem, że taka się u mnie najlepiej sprawdza. Produkt rozprowadzał się na twarzy bardzo przyjemnie, zarówno gąbką, jak i pędzlem, aczkolwiek ta pierwsza metoda dawała nieco mniejsze krycie i bardziej naturalny wygląd. Generalnie, krycie tego podkładu jest bardzo porządne, nawet przy użyciu niewielkiej ilości. Przez to widać go raczej na cerze, ale zapewnia ładne satynowo-matowe wykończenie. Wygląda tak jakby miękko, nie ma efektu tynku ;) W zasadzie nie trzeba go w ogóle pudrować, jeśli Wasza cera nie przetłuszcza się tak ekstremalnie jak moja. Ja profilaktycznie nakładałam cienką warstwę niezbyt mocno matującego pudru.
Zdecydowałam się na kolor #02 Ivory, chociaż to nie jest mój idealny odcień. Jedynka była za jasna i za różowa, a dalsze numery za ciemne, dlatego ten wydawał mi się najlepszą opcją. Niemniej nie jest to zbyt jasny kolor, a ponadto na twarzy jeszcze nieco ciemnieje. Ma takie dziwne różowo-pomarańczowe tony. Właśnie kolor i ogólnie gamę kolorystyczną uważam za największy minus tego produktu, bo gdybym znalazła lepiej dopasowany odcień, to pewnie bym do niego wróciła. Byłam w stanie go jakoś ograć w makijażu za pomocą innych produktów, ale i tak było widać, że jest dla mnie nieco za ciemy.
Total Cover 2in1 Foundation & Concealer od Golden Rose to pod względem trwałości jeden z lepszych podkładów, jaki miałam okazję używać. O ile zaraz po aplikacji wyglądał może faktycznie odrobinę sucho i ciężkawo, tak po jakimś czasie układał się na skórze, łączył z sebum i z czasm wyglądał wręcz coraz lepiej. Moja twarz sprawiała wrażenie nawilżonej i promiennej. Oczywiście do momentu, aż moje sebum było obecne już w takiej ilości, że po prostu zaczynałam się świecić. Wtedy na brodzie i w okolicach nosa produkt lubił się zwarzyć, ale następowało to po standardowym u mnie czasie i w typowym natężeniu dla podkładów, które uznaję za dobre ;) Nawet po wielu godzinach wyglądał bardzo przyzwoicie.
Składu za bardzo komentować nie będę, wypada typowo drogeryjnie, ale ja nie mam z tym problemu. Dokładnie usuwany w wieczornym demakijażu nie spowodował u mnie na twarzy żadnych niespodzianek. Generalnie, jestem z podkładu Total Cover 2in1 Foundation & Concealer bardzo zadowolona i pewnie gdyby w gamie był jeszcze lepszy dla mnie kolor, to bym go kupiła ponownie. Uważam, że to świetny, twały kosmetyk, ale raczej nie dla fanek lekkiego makijażu, chyba że w małej ilości. Moja tłusta skóra go lubi i myślę, że w przypadku innych typów również się sprawdzi, może nawet bez pudrowania.
Znacie podkład Golden Rose Total Cover 2in1 Foundation & Concealer? Co o nim sądzicie? A może bardziej polecacie jakiś inny podkład tej marki?
Follow me